13 grudnia 

  

Świat nasz medialny, 

w początkach grudnia,
bohaterami się zaludnia.
Co na antenie snują wspomnienia
z ciężkiego życia
swego w podziemiach.
Każdy się czuje zobligowany, zdumionym wnukom
pokazać rany.
Niejeden skończył nawet z wyrokiem, 

ale do pudła szedł dziarskim krokiem. 

Jedni bibułą strzelali w SKOTy.
Inni rzucali w ZOMO cegłami.
No, ręce pełne mieli roboty.
I tak zostali bohaterami.
A gdy już w sklepach ocet z hakami
i komercyjne rządziły ceny,
Kiszczak zamyślił z towarzyszami,
że czas najwyższy już zejść ze sceny. 

Wtedy „komuna” sobie wybrała (możesz nie wierzyć)
z kim przegrać chciała.
Był stół okrągły,
wódka, zakąski,
bankiet się zrobił z tego niewąski.
Od dziś oprawca z więźniem sumienia będą nam Polskę
w wolny kraj zmieniać.
Wy bierzcie władzę,
my bierzem kasę
i jeszcze sądy niech będą nasze.
I niech was broni dłoń Opatrzności, rozliczeniami Partię rozzłościć.
Były wzruszenia, że w oku łezka.
I patrzcie Państwo,
jest „Gruba Kreska”.
****
Tu, historyczne skończę wspomnienie, bo spokój sobie nadzwyczaj cenię. 

0 0 głosów
Ranking Ocen
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się z naszą polityką prywatności.