Dla nich zwykła to robota
Rzekłbym, że codzienność szara,
W słońcu nić ich lśni jak złota,
Srebrem zda się w mgieł oparach.
Nocą tkane, by nad ranem
Świat zadziwić koronkami,
Spójrz, jak piękny ten ornament,
Ozdobiony nieba łzami.
Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się z naszą polityką prywatności.