
Dolce far niente
Planeta płonie,
Wysycha Wisła,
Na dobry koniec
Nadzieja pryska.
Czasu niewiele
Ziemi zostało,
Rudzieje zieleń,
Deszczu za mało.
Krach, katastrofa,
Kolaps, upadek,
Ale w tych strofach
Znajdziesz poradę,
Jak uratować
Życie na Ziemi,
Jak kombinować
By los odmienić.
By huragany
Nas nie wywiały,
Klimatu zmiany
Nie zabijały,
By w Odrze ryby
Nie były śnięte,
Wyjściem jedynym
Dolce far niente.
Słodziutkie takie
Nicnierobienie
Zatrzymać może
Unicestwienie.
Trzeba się nie bać,
Wyprząc z kieratu.
Luz wrzucić trzeba,
By pomóc światu.
Niewielu chyba
Mój przyjacielu,
Marzy o końcu swym
Przy Excelu.
Tu apeluję do możnych świata,
By nam w portfelach dziury załatać.
I uratować w ten sposób Ziemię,
Płacąc za słodkie nicnierobienie.