
Zaplątałem się w sen jakiś dziwny,
Wszystko we śnie tym było inaczej,
Świat był taki dziecięco naiwny,
Bez ukrytych symboli i znaczeń.
Miłość w tańcu krążyła wesoła,
W szatach pięknych na wzór cudzoziemski,
Szczęście wszystko dokoła w kolorach
Malowało prawdziwie nieziemskich.
Światło było jak prawda tak czyste,
Rozjaśniało zakątki mej duszy,
A powietrze tam takie przejrzyste,
Jaśmin kwieciem ścieżyny oprószył.
Ludzie byli w zapachy ubrani,
Jakby fiołki, piwonie i róże,
I nad ziemią jak zakochani
Unosili się przeciw naturze.
Zaplątałem się w sen taki dziwny,
O sny takie aniołów mych proszę.
Tym wierszykiem od innych mych innym,
Snu dobrego drobinę przynoszę.