Żyła sobie mądra sowa,

Dom swój miała gdzie dąbrowa,

Wymyśliła bowiem owa,

Że wśród dębów się przechowa.

 

Bo dąb bardzo wolno rośnie,

Nie dorówna nigdy sośnie,

Z sosny zrobią już mebelki,

A dąb wciąż będzie niewielki.

 

Pomyślała mądra sowa,

I ruszyła już budowa,

Będzie dom przez sto lat służył,

Każdej tu się oprze burzy.

 

Zanim przyjdą dęby ścinać

To niejedna minie zima,

Sto pokoleń się wychowa

Sów gdzie rośnie ta dąbrowa.

 

Sto lat żyły w tej dąbrowie

Pokolenia sobie sowie,

Wszystko zgodnie z planem sowy

Działo się pośród dąbrowy.

 

Aż nadeszli ludzie z piłą

Dobre życie się skończyło.

Krzyczą sowy w niebogłosy,

Wyrywają z głowy włosy.

 

Leci lament pod firmament,

Wielki powstał wśród sów zamęt.

Dokąd lecieć trzeba sowom,

Kiedy koniec z ich dąbrową.

 

Sów najmłodsze pokolenia,

Zapomniały, że się zmienia

Nieustannie wszystko przecież,

Na calutkim naszym świecie.

 

Trzeba walczyć wciąż od nowa,

Żeby wolność swą zachować,

Dobrze być przygotowanym

Na te dobre i złe zmiany.

 

Gdy się życie lekko toczy,

To potrafi zło zaskoczyć,

Wciąż więc trzeba przypominać,

Że i lato jest i zima.

 

Bo gdy przyjdą czasy złe,

Trzeba wtedy mieć plan B.

By mieć plan, trzeba planować,

Trzeba być jak mądra sowa.

4.8 6 głosów
Ranking Ocen
1 komentarz
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Życie w wierszu zapisane …

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się z naszą polityką prywatności.