
By wybory wygrać w lesie,
Obiecywał wszystkim wiele,
Nawet, że podatki zniesie
I ambitne kreślił cele.
No i lis znów królem został,
O tym głos zaważył osła,
Osła głosem, jak wieść niesie,
Lis wybory wygrał w lesie.
Gdy po roku lisich rządów,
Nikt nie zyskał, każdy stracił.
Doszło tam do samosądu,
Za swe kłamstwa lis zapłacił.
By nie przeżyć rozczarowań
Kiedy dojdzie do głosowań,
Wpaja w szkołach się urwisom,
By nie wierzyć rudym lisom.
Dobry koniec tylko w bajkach.
W życiu jednak różnie bywa,
Lisów podłych rządzi szajka,
Wciąż, kto kłamie ten wygrywa.