
Każdy dzień to jedno jest życie. Kaptur snu trzeba zdjąć i zobaczyć, bez pamięci o wczoraj - wschód słońca. Poszukiwać znaków i znaczeń. Każdy dzień to jest całe twe życie. Snem się kończy i nic nie ma już dalej. Ty dzisiejszy, przecież znikniesz o świcie. Teraz żyj, jutra nie będzie wcale. Spotkasz swoją miłość wśród zgiełku, albo pierwszym zostaniesz wśród ludzi, albo stracisz, lecz cóż możesz stracić, Kiedy rankiem znowu nagi się zbudzisz. Całe życie to ślad jest na wodzie. Lekkim wiatrem źdźbło trawy ugięte. Tańcem ważki nad szuwarami. I nieświęte jest ono i święte.