
Taka w mafii jest zasada,
Gdy chcesz w kręgu zła zasiadać,
Trzeba przejść wierności próbę,
Na swej duszy wieczną zgubę.
Trzeba zabić, kogo wskaże
Ci szefostwo owej mafii,
A bandyci z długim stażem,
Będą patrzeć, czy potrafisz.
Gdy już krok ten masz za sobą,
Gdyś mordercą tak jak oni,
Droga w górę już przed tobą,
Bieda już cię nie dogoni.
Będzie kasa, będą zyski,
Będą cię szefowie wspierać,
Będziesz rozkazywać wszystkim,
Pić, balować, nie umierać.
Tak wygląda w mafii sprawa,
Trzeba duszę złu zaprzedać,
Niebezpieczna to zabawa,
Nie ma stamtąd dróg do nieba.
Polityka to nie mafia,
Choć są podobieństwa znaczne,
Tu z przypadku nikt nie trafia,
Pozwól, że wyjaśniać zacznę.
Z długoletnich obserwacji
mych wynika wniosek taki,
W każdej chyba demokracji
Test wierności jest jednaki.
Choćby za blamażem, blamaż,
Choćby zdanie co dzień zmieniał,
Choćby najbezczelniej kłamał,
Mówił, że zapłonie Ziemia,
Choćby kazał w brednie wierzyć,
Niech cię nigdy to nie martwi,
By bogato życie przeżyć,
Murem stój za szefem partii.
Musisz wierzyć niezachwianie,
Choć ci w gębę będą pluli,
Że za chwilę się dostaniesz,
Na sam szczyt i grosz przytulisz.
Będzie kasa, będą zyski,
Będą cię szefowie wspierać,
Będziesz rozkazywać wszystkim,
Pić, balować, nie umierać.
Tak wygląda w partii sprawa,
Trzeba duszę złu zaprzedać,
Niebezpieczna to zabawa,
Nie ma stamtąd dróg do nieba.
Chyba, że coś wspólnie, razem,
Mocno zmienić zapragniemy,
I zniszczymy tę zarazę,
I głęboko zakopiemy.