Mój przenajświętszy krajobrazie.
Z chatą co strzechą złotą kryta,
z kościółkiem, z lipą i cmentarzem
i polem pełnym kłosów żyta.
Z pszenicznym łanem, dębem starym,
który pilnuje lasu skraju
i z kałużami w krętej drodze,
które obłoków biel skrywają.
I jeszcze klasztor, dzwonów bicie,
w tym krajobrazie mi się marzy
i pochylony nad brewiarzem
w habicie mnich o czerstwej twarzy.
Wszystko to razem w sercu niosę,
jak obraz Polski której nie ma,
Tam tylko ciszę odnajduję,
tam w zgiełku dnia, mój skrawek nieba.
0 0 głosów
Ranking Ocen
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się z naszą polityką prywatności.