Zarzucono mi i to nie po raz pierwszy,
Że niedobrze jest gdy rym posiada wierszyk.
Bo wiersz z rymem dziś wygląda przestarzale,
Dobrze żeby nie rymował się wiersz wcale.

A poza tym, że w konkursie u Kościelskich
Na wygraną szansy nie ma taki wierszyk.
Bo gdy w rymy pozaplatam w wierszu słowa,
To, mój Boże, toż najczystsza „Częstochowa”.

Ja wiem o tym, swoje miejsce znam w szeregu,
Wśród poetów więc niewielu mam kolegów,
Moje miejsce jest na samym końcu stawki,
Dosyć blisko się znajduje „oślej Ławki”.

Pośród wielu jeszcze taki słyszę przytyk,
Że jest trudniej rym przełożyć na języki.
Znawcy mówią, że się tu wyłania problem,
Już nie tylko z Kościelskimi, ale z Noblem.

I dlatego, gdy ktoś nazwie mnie poetą,
To oburzam się i ciskam z oczu gromy,
Jestem zwykłym, jak mawiają, wierszokletą
I do tego nie za bardzo nawiedzonym.

Nie są dla mnie zamyślenia sztywne pozy,
Moich wierszy nie potrzeba też tłumaczyć,
To emocji i pamięci jest depozyt.
Ślady uczuć, kto uważny, tam zobaczy.

fot. Natalia Polak

5 1 głos
Ranking Ocen
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się z naszą polityką prywatności.