
Nie przyjdą po ciebie o świcie,
Nie wyrwą taranem drzwi,
Masz swoje spokojne życie,
Śnisz swoje jedwabne sny.
Nie skują ci rąk na plecach,
Nie rzucą na glebę psy,
Nie węszy za tobą bezpieka,
Nie szuka nikt takich jak ty.
Tak żyjesz, bo takie jest życie,
Chcesz tylko nad głową mieć dach,
By jakieś jedzenie i picie,
Czasami na nowy mieć łach.
W Berezie na ciebie nie czeka,
Sadysta co klucz ma od krat,
A gdyby, to wiesz gdzie uciekać,
Na świecie tym żyjesz od lat.
Jechały spokojnych miliony,
Na Sybir, do łagrów, na wschód
Jechały bydlęce wagony,
W auschwitze, gdzie śmierć, strach i głód.
I teraz będzie tak samo,
Bo milczysz, gdy życie ci kradną,
Ustawią nas wszystkich pod ścianą,
A słowa komendy znów padną.
Gdy schylasz głowę w pokorze,
Zabiorą ci wszystko co masz,
Nie lepiej będzie, lecz gorzej,
Tu żaden rząd nie jest nasz.