
O zabitym żołnierzu
Nie wiem, czy choć raz wystrzelił,
W polu pod Kozienicami,
Twarzą padł do mokrej ziemi,
Krwią, nie hańbą, mundur splamił.
Wrzesień był, poranek mglisty,
Ktoś słał listy matkom, żonom,
Że na polu, krok od Wisły,
Ciało męża znaleziono.
Pochowany został w grobie,
Wraz z innymi Polakami,
Książkę żołdu miał przy sobie,
Ze rdzawymi okładkami.
W polu pod Kozienicami,
Śmierć mu wyszła na spotkanie,
Ale wciąż jest między nami,
Póki o nim żyje pamięć.
Póki o nich żyje pamięć.
W linku informacja o Pawle Wachłaczenko, autorze listu.
Aniela Nowicka – nieprzypadkowa zbieżność nazwisk. Marian, jej mąż, zabity w bitwie pod Kozienicami, to ojciec mojego ojca.