
Powszechny patriotyzm
VAT powszechnym jest podatkiem,
Jest dodatkiem do wszystkiego,
Spuścisz wodę w toalecie
I już VAT płacisz od tego.
Palisz, pijesz, jesz, wydalasz,
Wszędzie podateczek czycha,
Choćby nie wiem jak się starać,
Tu złotówka, a tam dycha.
Nawet gdyby ogień pożarł
Rolnikowi w polu zboża,
Państwo na tym nic nie traci,
Bo od gruntu chłop zapłacił.
Kiedy z pługiem jechał w pole,
Kiedy orał, siał, bronował,
Napędowy spalał olej,
A podatków w nim połowa.
Gdy się zastanowić głębiej,
Płacą wróble i gołębie,
Którym sypię do karmnika,
VAT z ziarnami słonecznika.
No i jeszcze trzeba dodać,
Że nie tylko są podatki,
Ale wśród poborców moda
Zaistniała też na składki.
Gdy przyjrzałem się dokładniej,
Jak ten system funkcjonuje,
Płaci nawet ten co kradnie,
No i ten co nie pracuje.
Każdy kto tu je i śpi,
Niezależnie jakiej płci,
Jest podatkiem dociskany,
Choćby myślał, że jest cwany.
Może tylko w kraju dzikim,
Na obrzeżach gdzieś Afryki?
Choć nie sądzę, by był znany
Kraj tak bardzo zacofany.
Żeby nikt w tym kraju na to,
Nie wpadł i w życie nie wdrożył:
Możesz żyć, lecz za opłatą,
Jak zapłacisz możesz pożyć.
Za Norwidem tu podążę,
Upraszczając na ostatek
Że: Ojczyzna to zbiorowy obowiązek,
A zbiorowy obowiązek to podatek.
Podążając za logiką, trzeba przyznać,
Że podatek to w zasadzie jest ojczyzna.
Wniosek z tego mój ty bratku,
Patriotyzm jest miłością do podatków.