
Bym w drodze spotkał dzień pogodny,
Czas co zatrzyma pochód żwawy,
I miał schronienie w cieniu chłodnym
Obłoków onirycznie bladych.
By rzeka życia pieśń śpiewała,
By zmysły w pięknie utonęły,
W skalnych jaskiniach żebym znalazł
Szum oceanów przeszłej ery.
By miłość była jak wiatr lekka
Który rozgrzane chłodzi czoła,
Byś wiersze w czasie snu mi szeptał,
Gdy znów do życia mnie powołasz.