
Przy Górnośląskiej na Czerniakowie
Na kondygnacji dosyć wysokiej,
W ładnym mieszkanku mieszkamy sobie,
Na świat z betonu patrzymy z okien.
Przyroda drepcze po parapetach
Dziubkiem zastuka prosząc o wodę,
Jaskółka, widać, że to kobieta,
Robaczka niesie by karmić młode.
Historia wszędzie chodzi za nami,
Rolą jej zapamiętać wszystko,
Chętnie wspomaga się kamerami,
Do internetu historii blisko.
Tu każde drzewo, opadły listek
Wpisuje w swoją życia historię,
Żałoby w niej zapisane wszystkie,
Narodzin liścia każdego glorie.
Wielkie i małe wzloty, potknięcia,
W matrycy czasu można odczytać,
Tu nie narzeka na brak zajęcia,
Magistra vitae.