
Przyśpiewka ludowa o dziwnych pożarach
Kiedy z daleka jadą i z bliska,
Trujące syfy na wysypiska,
Co nie powinny nigdy tam trafić,
Ale trafiają za sprawą mafii,
To zatrzeć ślady po takiej zbrodni,
Z pomocą ognia jest najwygodniej.
Płoną, płoną wysypiska,
Dym toksyczny leci
Dziwią, dziwią się ludziska,
Co sortują śmieci.
Wszyscy koszt ponoszą spory,
Żeby było nam zielono,
Dziwią się prokuratory,
Że nam wysypiska płoną.
Płoną płoną wysypiska,
Interes się kręci,
Dym pożarów łzy wyciska,
Wokół sami święci.