
Sieci snu
Wspiąłem się na kamienną wieżę
po murze zimnym granitowym
Tu nie do świata już należę
Serce uderza w dzwon spiżowy
W granatach nieba błyszczą gwiazdy
Księżyc położył się w gałęziach
szyby w witraże lodu zmarzły
modlitw kołyszą mnie zaklęcia
W ramionach krzyża nić zaplatam
Zimowe wielbić chcę anioły
w sieci śniegowe gwiazdy łapać
życia porzucić precz mozoły
Już tam nie wrócę gdzie codzienność
Tu moje myśli z Bogiem splatam
rozwijam nić i płynę w ciemność
wzlatuję ponad małość świata.