
Przed bramą stanął, a Piotr
mówi, że nawet łotr
do nieba się może dostać,
ale warunek jest,
jeden jak z życia test,
któremu musi sprostać.
Do nieba, powiada Piotr,
dostanie się nawet łotr,
gdy mu otworzy przyjaciel.
Więc wołaj łotrze spod bram,
bo może właśnie jest tam
i tęskniąc czeka ktoś na Cię.
Przed bramą przez chwilę stał
i odszedł bo wołać się bał,
nadzieję ze łzami zostawił.
I wtedy u jego nóg,
a widział to z góry sam Bóg
przyjaciel się stary pojawił.
I merdał ogonem tak,
i skakał z radości psiak,
i razem znów zamieszkali.