
Ktoś powiedział mi, że miłość jest muzyką,
A w zasadzie wszystko jest matematyką.
I że można, gdyby trochę się wysilić,
Wyprowadzić wzór na ruch w brzuchu motyli.
Można by o pomoc prosić psychologa,
By opisał nam którędy biegnie droga,
Od pierwszego ich spojrzenia, poprzez czas zauroczenia,
Jak uczucie to potrafi ludzi zmieniać.
Mógłby chemik nam rozjaśnić wiele w głowie,
Jakie dzieją się reakcje, kiedy człowiek,
Każdy świt wita z radością, zdjęcie tuli jej z czułością,
I określić jaki wpływ to ma na zdrowie.
Można miłość na cyferki pozamieniać,
Lub opisać jakie łączą się neurony,
Jak się w mózgach zmienia chemia od myślenia,
Kiedy człowiek jest miłością odurzony.
Ale z tego nie powstanie nic dobrego,
Nawet gdyby tak określić wszystkie zmiany,
Wątpliwości dopadają mnie kolego,
Czy ta wiedza jest potrzebna zakochanym.