
Biegnąc nie pojmiesz rzeczy złożoności.
Osąd nietrafny będzie twym udziałem,
a kiełkujące nasionka mądrości
Twojej uwagi nie przyciągną wcale.
Bieg jest ucieczką od życia urody,
albo pogonią za bogactw mirażem,
a wyścig po to, by układać młodym
katalog marzeń.
Biegną i patrzą, a patrząc nie widzą.
Oczy ich śledzą fal powierzchnię lśniącą.
Świętością gardzą, a z mądrości szydzą,
co kiedyś Słońcem, lampą jest gasnącą.
Dopóki bieg trwa, smutek nie dogoni.
Powiew nie zmarszczy nawet tafli czoła,
a gdy z omdlałej wszystko puścisz dłoni,
Nikt nie zawoła.