
Powiedział pewien zegar stary:
Ja czasu nie mam, nie dasz wiary,
Jest wręcz przeciwnie, bracie, konam,
W czasu więziony ostrych szponach.
Służę mu, aż mi serce stanie,
Aż osie skrzywią się i zatrą,
A zęby trybom czas połamie,
I zmienię się w materię martwą.
Ja czasu nie mam, to czas ma mnie,
Ja tylko jego kroki liczę
A czas przemienia nieustannie,
Świata znanego nam oblicze.